Składniki
- 2 kawałki łososia
- 2 łyżki oleju
- ok. 2 dag suszonych lub mrożonych borowików
- cebula
- liść laurowy
- ziele angielskie
- łyżeczka mąki ziemniaczanej
- sól
- pieprz
- 10 dag kaszy gryczanej
- łyżka posiekanej natki
- rozmaryn
- ćwiartka cytryny
Przygotowanie
Grzyby suszone zalewamy 3/4 szklanki zimnej wody, przykrywamy i odstawiamy na noc. Odcedzamy, wodę zachowujemy.
Kapelusze kroimy w paski, nóżki drobno. Smażymy. Dodajemy pokrojoną cebulę, szklimy.
Do grzybów wlewamy wodę z moczenia (bez osadu), dodajemy liść i ziele. Dusimy ok. 15 minut. Mąkę rozprowadzamy w 2 łyżkach zimnej wody, wlewamy do sosu. Zagotowujemy, doprawiamy solą i pieprzem. Zdejmujemy z ognia.
Kaszę gotujemy. Łososia myjemy, solimy. Smażymy na patelni 2-3 minuty z każdej strony, przykrywając folią aluminiową. Łosoś powinien być chrupiący z zewnątrz, a w środku soczysty i miękki. Układamy na gorącym sosie grzybowym, posypujemy natką i dekorujemy rozmarynem. Skrapiamy sokiem z cytryny, podajemy z kaszą gryczaną.
Łososia możemy wcześniej posolić, skropić sokiem z cytryny i odstawić na kilka godzin do lodówki.
Do potrawy możemy użyć łososia w dzwonkach.
Nie przepadam za łososiem, ale w sosie borowikowym powinien być smaczniejszy. Grzyby bardzo lubię to smak łososia nie będzie mi aż tak przeszkadzać:)