Składniki
- 1 1/2 kg golonki (tylne z kością)
- 4 liście laurowe
- granulowany czosnek
- 4 ziarenka ziela angielskiego
- 4 ziarenka pieprzu
- 7 ząbków czosnku
- ok. 4 łyżki oleju słonecznikowego
- sól
- pieprz
Przygotowanie
Golonkę umyć i osuszyć (w razie potrzeby opalić nad ogniem lub oskrobać).
Obsypać solą, pieprzem i granulowanym czosnkiem.
Włożyć do lodówki na około 2 godziny.
Do około 3 litrów wody dodać liście laurowe, pieprz w ziarenkach, ziele angielskie i pokrojony w plasterki czosnek.
Zagotować i do gotującej się wody z przyprawami włożyć golonko (woda powinna zakryć całe golonko).
Gotować pod przykryciem na średnim ogniu około 2 godzin, aż golonko będzie miękkie.
Następnie wyjąć z wody i ostudzić.
Wyluzować kości i wyjąć.
Związać nitką, osuszyć na ręczniku papierowym i obsypać granulowanym czosnkiem.
Na patelni rozgrzać olej i zrumienić na nim golonko (patelnię należy przykryć pokrywką, bo może pryskać olej).
Rozciąć nitki.
Podawać na ciepło lub na zimno z musztardą i pieczywem.
Goloneczka bardzo smaczna, ale bardzo się potem odbija. To chyba przez czosnek. Jak jem kiełbasę, też mi się odbija i to chyba przez czosnek.
Dokładnie, mnie też się odbija zawsze jak jem coś z czosnkiem. Ale jak ktoś nie przepada za czosnkiem to lepiej nie robić tego dania. Znam jednak wiele osób, które nie wyobrażają sobie dania bez czosnku, wprost nie chce się w to wierzyć.